czwartek, 17 listopada 2011

Właśnie dzwoniłem do centrali NFZ i dokumenty dotarły. Zobaczymy co dalej będzie się działo. Kwota jaka jest na fundacji z dziś to 144 642,66 zł ,sms jest 4288. Co do Paypal napiszę jutro bo to pilotuje Ada. To tyle wiecie ciężko się pisze gdy nagle docierają takie smutne informacje tak wiele dzieci odeszło odkąd trafiliśmy do szpitala i przecież zaledwie tydzień jak nasz Oliwier bawił się z Oliwierkiem O.

5 komentarzy:

  1. Kochani,wiem jak to ciężko...
    ale trzeba przeć do przodu i walczyć.
    Nie ma innej drogi.
    Tak pięknie Pan powiedział w reportażu "stałem się wojownikiem" -bardzo Was podziwiam !
    Mocno trzymam kciuki za Oliwiera ,
    a małemu Aniołkowi -modlitwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. niech odejście takich iskierek jak Oliś O. będzie motywacją do jeszcze intensywniejszej Waszej walki. Musi się udać, uda się, wierzę z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymajcie się i bądźcie silni ! Trzeba zawsze mieć nadzieję. Wszyscy robimy co w naszej mocy aby pomóc

    OdpowiedzUsuń
  4. Oluś O. niestety nie zdążył skorzystać z leczenia w Niemczech,ale głęboko wierzę, że Państwa synkowi się to uda!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiara to -to co utzrymuje rodziców przy świeżym ....racjonalnym myśleniu , mój Oliwierek nie zdąrzył na tą terapię......Ale Wy musicie przeć do przodu.....i nie dać sie temu pokręconemu systemowi, obłudzie, zakłamaniu wśród lekarzy ...którzy mamlą nam oczy. Wasz Oluś patrzy na Was.....więc czytajcie z jego oczu ....one tak dużo mówią......on wierzy ,że zrobicie wszystko....bo czuje się bezpieczny i kochany ,mając tak WSPANIAŁYCH RODZICÓW !!!!
    Tak strasznie mocno modle sie żebyście wygrali,i byli przykładem i nadzieją dla innych rodziców!!!
    Ściskam i całuje Was mocno :)

    OdpowiedzUsuń