Wczorajsze badanie trwało bardzo długo ,
znacznik odłożył się przy wejściu centralnym. Olik zaświecił właśnie w
tym miejscu , konieczne było schowanie rurki w specjalny rękaw i
powtórzono skan brzucha. Po badaniach udaliśmy się na oddział Oliwier
bawił się z kolegami a my mogliśmy troszkę odpocząć . Dziś ogromny stres
przed rozmową i wynikami. Znów te dziwne sny i strach , czy one kiedyś
miną . Tak bardzo chcemy żyć z dnia na dzień.Cieszyć się że Oliwier jest
w dobrej kondycji , ale pojawia się też przyszłość na którą nie mamy
niestety wpływu. Wiara czyni cuda i tego będę się trzymał a z wami
będzie łatwiej przejść każdą rozmowę .

Nasuwa mi sie taka myśl ... "Jeżeli życie rzuca nam pod nogi kłody, to nie możemy ich unikać, tylko zbierać i budować z ich most do lepszego jutra. Będzie on solidny i wytrzymały i razem z Wami przetrwa wszystko... "
OdpowiedzUsuńPrzesyłamy moc pozytywnej energii... Kasia
tak jestesmy z wami!!!!myslimy i trzymamy kciuki!!!!
OdpowiedzUsuńmusi byc dobrze!!!!!!pozdrawiam justyna,trzymajcie sie kochani