piątek, 8 czerwca 2012

Wczorajsze badanie trwało bardzo długo , znacznik odłożył się przy wejściu centralnym. Olik zaświecił właśnie w tym miejscu , konieczne było schowanie rurki w specjalny rękaw i powtórzono skan brzucha. Po badaniach udaliśmy się na oddział Oliwier bawił się z kolegami a my mogliśmy troszkę odpocząć . Dziś ogromny stres przed rozmową i wynikami. Znów te dziwne sny i strach , czy one kiedyś miną . Tak bardzo chcemy żyć z dnia na dzień.Cieszyć się że Oliwier jest w dobrej kondycji , ale pojawia się też przyszłość na którą nie mamy niestety wpływu. Wiara czyni cuda i tego będę się trzymał a z wami będzie łatwiej przejść każdą rozmowę .

2 komentarze:

  1. Nasuwa mi sie taka myśl ... "Jeżeli życie rzuca nam pod nogi kłody, to nie możemy ich unikać, tylko zbierać i budować z ich most do lepszego jutra. Będzie on solidny i wytrzymały i razem z Wami przetrwa wszystko... "
    Przesyłamy moc pozytywnej energii... Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. tak jestesmy z wami!!!!myslimy i trzymamy kciuki!!!!
    musi byc dobrze!!!!!!pozdrawiam justyna,trzymajcie sie kochani

    OdpowiedzUsuń