Kochani rano zjawiliśmy się w szpitalu i zrobiono Olusiowi podstawowe badania i przeprowadzono punkcję szpiku, Oluś bardzo walczył ale w końcu zasnął. Po przebudzeniu zaczął co chwilę pytać dlaczego mama ma czworo oczu a tatusiów jest dwóch. Było bardzo zabawnie bo Oluś nie dawał za wygraną żeby się tego doliczyć. Po godzinie wróciło wszystko do normy, zażyczył sobie bajki oraz grę na komputerze, później zjadł troszeczkę i stwierdzi,ł że jest mu bardzo zimno i poszedł spać.Czekamy jeszcze około 2 godz i będziemy mogli wracać do hotelu. Dziś byłem też z tłumaczem u pani z księgowość dowiedzieć się na temat leczenia polskich dzieci tą terapią. Okazało się, że jest w wielkim szoku, iż Polski rząd nie chce sfinansować tego leczenia, każdy inny kraj podejmuje się tego. Dowiedziałem się również iż są jeszcze dwa wnioski do zaakceptowania przyjazdu dwójki dzieci z Polski. W jednym przypadku podobnie jak nam fundusz odmówił zapłaty a w drugim oczekują na decyzję NFZ. Skompletujemy tutaj niezbędne dokumenty by skarżyć NFZ. Tak łatwo nie odpuścimy tej sprawy - polskie dzieci powinny mieć takie same możliwości jak dzieci z innych krajów.
Witajcie :)
OdpowiedzUsuńprzykre, to co piszesz - nie dość, że walczycie o synka,
to jeszcze musicie się przepychać z NFZ-em...
nic dla nich nie znaczy życie konkretnego dziecka?
A za Oliwiera jak codzień kciuki sciskam i za newsy muczos gracias :)
Pozdrawiam,
Ania