Witajcie kochani!
dojechaliśmy z niewielkim opóźnieniem. Tłumacz czekał już na miejscu wraz ze swoim zięciem. bardzo sympatyczni, i niezwykle pomocni. szpital cud malina - tak jak wszyscy nam mówili bez porównania do klinik w Polsce. po rejestracji udaliśmy się na onkologię. tam czekaliśmy na lekarza w pokoiku zabaw dla dzieci. podano śniadanie i obiad. rozpoczęły się wstępne wyniki, wywiad oraz pierwsze podanie leku w zastrzyku w nóżkę. Oluś wczoraj bardzo płakał, ale już dzisiaj był bardzo dzielny i tylko pisnął przy podaniu. pani doktor która się zajmuje Oliwierem mówi troch po polsku. wyjaśniła nam jak będą przebiegać poszczególne etapy. Pierwszy tydzień jesteśmy wszyscy razem w hotelu i tylko rano idziemy na badania i zastrzyk. później mama z Oliwierem będzie w klinice i Oluś będzie już tam dostawał lek przez cały dzień, a około 18 dnia jak wszystko będzie ok. może uda się pojechać do domu bo następny etap leczenia to tabletki.. Dzisiaj mieliśmy również rozmowę z profesorem Lode, który starał się nam wyjaśnić czego możemy się spodziewać podczas trwania terapii. Obecnie oczekujemy na wystąpienie wysokiej gorączki , która może przekraczać 40 *C - bardzo się tego wszystkiego boimy. W szpitalu są dzieci z całej Europy. Udało nam się zaprzyjaźnić z Uleną z Ukrainy, która jest z synkiem Tarasem z tą chorobą co Oluś. dzisiaj zadzwoniła do nas do hotelu Eryka - było miło porozmawiać z kimś życzliwym po Polsku. Jutro Oluś będzie miał punkcję szpiku w pełnej narkozie.
Przepraszamy wszystkich za nieodbieranie telefonów, ale staramy się zaoszczędzić a za każde odebrane połączenie i sms my również płacimy. może uda nam się w najbliższym czasie zakupić niemiecka kartę i wtedy będziemy się kontaktować bo będzie dużo taniej.
dojechaliśmy z niewielkim opóźnieniem. Tłumacz czekał już na miejscu wraz ze swoim zięciem. bardzo sympatyczni, i niezwykle pomocni. szpital cud malina - tak jak wszyscy nam mówili bez porównania do klinik w Polsce. po rejestracji udaliśmy się na onkologię. tam czekaliśmy na lekarza w pokoiku zabaw dla dzieci. podano śniadanie i obiad. rozpoczęły się wstępne wyniki, wywiad oraz pierwsze podanie leku w zastrzyku w nóżkę. Oluś wczoraj bardzo płakał, ale już dzisiaj był bardzo dzielny i tylko pisnął przy podaniu. pani doktor która się zajmuje Oliwierem mówi troch po polsku. wyjaśniła nam jak będą przebiegać poszczególne etapy. Pierwszy tydzień jesteśmy wszyscy razem w hotelu i tylko rano idziemy na badania i zastrzyk. później mama z Oliwierem będzie w klinice i Oluś będzie już tam dostawał lek przez cały dzień, a około 18 dnia jak wszystko będzie ok. może uda się pojechać do domu bo następny etap leczenia to tabletki.. Dzisiaj mieliśmy również rozmowę z profesorem Lode, który starał się nam wyjaśnić czego możemy się spodziewać podczas trwania terapii. Obecnie oczekujemy na wystąpienie wysokiej gorączki , która może przekraczać 40 *C - bardzo się tego wszystkiego boimy. W szpitalu są dzieci z całej Europy. Udało nam się zaprzyjaźnić z Uleną z Ukrainy, która jest z synkiem Tarasem z tą chorobą co Oluś. dzisiaj zadzwoniła do nas do hotelu Eryka - było miło porozmawiać z kimś życzliwym po Polsku. Jutro Oluś będzie miał punkcję szpiku w pełnej narkozie.
Przepraszamy wszystkich za nieodbieranie telefonów, ale staramy się zaoszczędzić a za każde odebrane połączenie i sms my również płacimy. może uda nam się w najbliższym czasie zakupić niemiecka kartę i wtedy będziemy się kontaktować bo będzie dużo taniej.
Trzymajcie się kochani - na pewno wszystko będzie dobrze. My tu czekamy na każą wiadomość od was... Będzie dobrze, musi być...
OdpowiedzUsuńPrzed Wami trudny czas, ale mocno wierzę, że szybko zaadaptujecie się w nowym miejscu a Oli dzielnie zniesie leczenie. Jestem z Wami całym serduchem!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki bardzo z Oliwiera ;) Dacie radę . Trzymajcie się ciepło!
OdpowiedzUsuńNie przejmujecie się oddzwanianiem. Chcemy tylko, żebyście wiedzieli, że jesteśmy z Wami. Trzymajcie się. Całuski
OdpowiedzUsuń...cieszę się, że już jesteście w Niemczech. Trzymam za Oliwierka kciuki ze wszystkich sił i dużo dobrej energii wysyłam dla Maludka.
OdpowiedzUsuńMusi być dobrze - piszcie często, bo mnóstwo ludzi czeka na wieści od Was.
Pozdrawiam - Ania
Odetchnęłam z ulgą wiedząc, że już jesteście na miejscu. Czekamy na wieści od Was i modlimy się o pełny sukces!
OdpowiedzUsuńWygracie! Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńKochani całym sercem i każdą myślą jesteśmy tam z Wami i mocno trzymamy za Was kciuki!!!!!!Ucałujcie od nas Olisia mocno!!!
OdpowiedzUsuńMonika, Łukasz i Julcia
No to sie udało:))) Zdrowiej maluchu:)
OdpowiedzUsuńW każdej chwili myślami i sercem jesteśmy z Wami;) Musi byc dobrze!!. Aniołki czuwają nad Wami wiemy o tym **; Kamila z rodzinką
OdpowiedzUsuń