Noc Oliwierowi przebiegła na ciągłym budzeniu , katar i kaszel mocno dają popalić. Przed wyjściem ze szpitala pan doktor badał Olika i było wszystko ok. Będziemy musieli udać się do szpitala i ponownie zbadać synka , zaczynam się martwić i nasz wyjazd w tej sytuacji stoi pod dużym znakiem zapytania.
Wytrwałości! Oby było wszystko jak najlepiej... Pamiętam w modlitwie.
OdpowiedzUsuńwielkie buziaki i usciski na dobranoc justyna
OdpowiedzUsuń