czwartek, 12 stycznia 2012
Witajcie kochani noc minęła bardzo niespokojnie Olika męczyła temperatura i ciągle się budził. Rano pojechaliśmy do szpitala na zastrzyk. Wyniki poleciały w dół, jeszcze tylko jutrzejszy zastrzyk i dwa dni odpoczynku. W pokoju zabaw dzieci znów bawiły się masą solną ,Oliwier zrobił z mamą kotka i bałwanka. Zjedliśmy obiad i wróciliśmy do hotelu, tam znów pojawił się delikatny ból brzuszka. Wszyscy położyliśmy się na delikatną drzemkę. Gdy wstaliśmy wszystko wróciło do normy,Olik biegał i się bawił. Właśnie ogląda bajki i powoli szykuje się do spania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zabieram się do napisania komentarza już bardzo długo i za każdym razem to co chce napisać wydaje mi się tak płytkie i bez sensu że zostawiam to... bardzo wam współczuję tego stresu, niepewności i bezsilności patrzenia na cierpienie synka ale i podziwiam. Zaglądam tu codziennie i codziennie myślami jestem z Oliwierkiem. Wierzę w to że uda się przezwyciężyć chorobę i że niedługo będzie ona jedynie złym wspomnieniem. Trzymam za was wszystkich kciuki.
OdpowiedzUsuń